Przebaczam z serca

Ewa K. Czaczkowska

|

GN 15/2020

publikacja 08.04.2020 00:00

„Nie ma takiej krzywdy, której nie można by przebaczyć!” – mówił prymas Stefan Wyszyński. I wybaczał wiele. Nie tylko osobom spoza Kościoła.

„Gdy zabiegamy o przebaczenie, musimy być gotowi przebaczać” – twierdził kard. Stefan Wyszyński. „Gdy zabiegamy o przebaczenie, musimy być gotowi przebaczać” – twierdził kard. Stefan Wyszyński.
LASKI DIFFUSION /EAST NEWS

Przebaczenie to jedna z najważniejszych lekcji, których możemy się uczyć od prymasa Stefana Wyszyńskiego. Bo przebaczenie jest wyzwaniem i sprawdzianem chrześcijańskiej miłości, której stanowi nieodzowny element. Jest zadaniem trudnym, ale, jak pokazuje swym życiem kard. Wyszyński, możliwym do wykonania.

Nie zmuszą mnie, bym nienawidził

Czasem szczególnego doskonalenia się w przebaczeniu było dla prymasa Wyszyńskiego uwięzienie. Zdawał z niego egzamin każdego dnia, przez trzy lata, od września 1953 r. do października 1956 r. Przebaczał funkcjonariuszom UB, którzy bezpośrednio go nadzorowali i inwigilowali, nie szczędząc różnych szykan. Ale przede wszystkim tym przedstawicielom władz stalinowskiej Polski, którzy zdecydowali o jego bezprawnym aresztowaniu i uwięzieniu – bez procesu i bez wyroku, pozostawiając ze świadomością, że może zostanie skrycie zamordowany, co miało być nie mniejszą psychiczną torturą niż trudne fizycznie warunki internowania. W Wigilię 1953 r., pierwszą i najtrudniejszą w izolacji, prymas napisał w dzienniku „Pro memoria”: „Nie zmuszą mnie niczym do tego, bym ich nienawidził”. A w ostatnim dniu roku, robiąc rachunek sumienia z „przewodniej cnoty – miłości”, wyznał: „Pragnę być jasny. Mam głębokie poczucie wyrządzonej mi przez rząd krzywdy. (…) Pomimo tego nie czuję uczuć nieprzyjaznych do nikogo z tych ludzi. Nie umiałbym zrobić im najmniejszej nawet przykrości. Wydaje mi się, że jestem w pełnej prawdzie, że nadal jestem w miłości, że jestem chrześcijaninem i dzieckiem mojego Kościoła, który nauczył mnie miłować ludzi i nawet tych, którzy chcą uważać mnie za swoich nieprzyjaciół, zamieniać w uczuciach na braci”. Czyż nie był to heroizm?

Dostępne jest 19% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.